24 czerwca 2011

Milczenie jest ZŁOtem

Czy milczenie jest pozytywnym rozwiązaniem problemów, czy tylko szerzy niejasności i utrudnia komunikację z ludźmi? Chwilowe "zamilknięcie" w czasie rozmowy nie jest szkodliwe, ponieważ daje czas na zastanowienie i zrozumienie pewnych zachowań. A co z ludźmi, dla których milczenie jest codziennością, nie dającą się zmienić?
Powiedzenie "milczenie jest złotem" stawia w trudnej sytuacji tych, którzy odczytują słowa powierzchownie. Przykładowy Kowalski inaczej zrozumie owo zdanie i zapragnie zarabiać na milczeniu. Firma Niezobowiązujących Słuchaczy byłaby kuszącą ofertą dla egoistów i ludzi, którzy nie cierpią krytyki. Pan Kowalski wysłuchałby z przyjemnością każdego gościa i oczywiście za opłatą pomilczał lub poprzytakiwał głową w ramach realizacji przewodniego hasła firmy. 
Inaczej sprawa ma się z ludźmi, dla których milczenie jest sposobem na przetrwanie życia. Niezabieranie głosu w dyskusji, to wspaniała okazja do tego, aby unikać konfliktów. Milczenie odbiera możliwość wyrażenia swojej opinii, co wiąże się z brakiem asertywności i akceptacją złych decyzji. 
Ciągłe milczenie, to krok do ascetycznej pokory. Przerywanie zdań i niedomówienia zaowocowałyby manią gryzienia się w języki i zbiorowym przekonaniem, że życie człowieka składa się z ofiary i masochizmu. A zamykanie ust, na które cisnie się bluźnierstwo prawdy, znacznie ułatwiłoby pracę kościelnych "maklerów" (wystarczy jedna formułka "Milczenie jest złotem", a wierni wierzą, że czynią dobrze). 
Najgorsze jest to, że mam świadomość tego, iż moje milczenie w grupie osób, jest tak samo wkurzające jak gadulstwo ludzi, których słucham. Mam nadzieję, że pewnego dnia przełamię tę rutynę i odnajdę swój złoty środek w komunikacji z innymi ludźmi.


1 komentarz:

  1. ze mnie jest taka gaduła, że chyba słyszałam już tą frazę miliard razy. No ale ja chcę wyrażać moje myśli, jak ktoś tylko milczy to trudno go poznać...

    OdpowiedzUsuń