27 listopada 2011

Henryk VIII Tudor – angielski „poligamista” XVI w.

Henryk VIII z dynastii Tudorów zapisał się na kartach historii jako głowa Kościoła anglikańskiego. Jednakże ja dziś w tym artykule poruszę inną, dość kontrowersyjną, a zarazem ciekawą kwestię dotyczącą życia osobistego króla Anglii. Mianowicie Henryk zasłynął z tego, że był „właścicielem” aż sześciu żon. Celowo użyłam słowa „właściciel”, gdyż większość kobiet traktował przedmiotowo, chcąc zaspokoić swoje wymyślne obsesje dotyczące męskiego potomka, którego nieudolnie próbował spłodzić.
Pierwszą lubą młodziutkiego Henryka VIII była Katarzyna Aragońska pochodząca z Hiszpanii. Kobieta wyniosła z małżeńskiego łoża Marię zwaną Krwawą. Nie sprostała oczekiwaniom króla, którego marzeniem było „męskie nasienie” w kołysce i przyglądanie się swojej latorośli, jak przygotowuje się do dzierżenia władzy po tatku. Małżeństwo z Katarzyną wydawało się być udane i korzystne, gdyż kobieta była gwarantem pokojowych stosunków z Hiszpanią, przywiodła do Anglii pokaźny posag i oczywiście była sprawna seksualnie. Jednak Henryk nie był w pełni usatysfakcjonowany małżeństwem i w niedługim czasie porzucił hiszpańską damę.
Henryk był w kwiecie wieku i potrzebował kobiet do zaspokojenia swoich, jakże męskich, potrzeb. Perspektywa posiadania syna nie współgrała z jego przelotnymi romansami, toteż Tudor szukał kolejnej żony jako stabilnego planu na stworzenie męskiego potomka. Wzrok zawiesił na Annie Boleyn, która okazała się być jeszcze bardziej bezwzględna niż jej przyszły małżonek. Ponadto była siostrą Marii, z którą Henryk w młodości romansował. Zdecydowany charakter Anny skusił Henryka do zawarcia małżeństwa 1533 roku. Jednak i ta para okazała się niewypałem. Kobieta urodziła dziewczynkę Elżbietę (która później została królową Anglii), a dwie ciąże poroniła z czego z jednej urodził się martwy chłopiec. Niezadowolenie Henryka znalazło ujście w skazaniu Anny na śmierć, po udowodnieniu małżonce zdrady, używania czarów i kazirodczego związku z bratem (zarzuty były sfabrykowane).
Po kilku dniach od śmierci Anny Henryk doznawał rozkoszy w łóżku z nowa żoną - Jane Seymour. Jako jedyna spośród kobiet urodziła upragnionego syna Edwarda, który miał w przyszłości odziedziczyć tron. Jane nie przeżyła porodu i niestety opuściła ziemski padół, krótko racząc Henryka swoimi łagodnymi cechami i delikatnością, a król widząc, iż jego syn Edward jest chorowity (być może to cechy dziedziczne po matce) postanowił ożenić po raz czwarty.
Wybranką Henryka okazała się być Anną z Kleve. Małżeństwo miało bardziej charakter polityczny, aniżeli miłosny. Henryk po raz pierwszy ujrzał kobietę na obrazie namalowanym przez Holbeina. Malarz wykazał się nie lada inwencją twórczą i pomysłowością, gdyż stworzył wyidealizowany wizerunek w rzeczywistości niezbyt urodziwej Anny. Henryk po obejrzeniu obrazu i za namową innych poślubił młodą niewiastę, która miała tyle do gadania co nioska w kurniku. Jednak nieatrakcyjność Anny coraz bardziej raziła Henryka, dlatego wymagający król rozwiódł się w niedługim czasie.
Opasły i starzejący się władca posiadał zbyt wysokie mniemanie o swojej osobie i przeliczył się co do małżeństwa z  Katarzyną Howard sądząc, że młoda dziewczyna będzie z przyjemnością kochać się w jego tłustych ramionach. Katarzyna swoje miłosne podboje zaliczała m.in. u dworzanina Thomasa Culpepera. Nietrudno przewidzieć reakcję króla, który dowiedział się o wybrykach żony. Kobieta została ścięta podobnie jak jej kochanek.
Można pomyśleć, że Henryk z przyzwyczajenia wziął kolejny, szósty już ślub. Katarzyna Parr w przeciwieństwie do poprzedniczek stała się ukojeniem dla króla i przystanią od jego swawolnego życia z kobietami. Katarzyna przeżyła swojego męża i tym samym po raz trzeci stała się wdową.
Po śmierci Edwarda, jedynego syna Henryka, który zmarł w młodzieńczym wieku, królową Anglii została Maria Krwawa, a później Elżbieta I Tudor.
Barwny kalejdoskop żon Henryka niewątpliwie sprawił, że król zasłynął w świecie historii jako kobieciarz i wymagający kochanek, bezwzględnie dążący do swoich chorych pragnień i zaspokojenia wybujałych ambicji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz