3 lipca 2012

Podróż (meta)fizyczna

potem zabrałem cię na spacer gdy staliśmy na wybrzeżu klifowym wypowiedziałem zaklęcie trzymajmy się za dłonie dopóki są jeszcze ciepłe Piotr Macierzyński, XXX [gdy porwałem cię nad morze nic mi nie przeszkadzało] w Oviedo podziwialiśmy ścieżki podeptane przez deszcz nowy szlak przetarła łza która odłączyła się od wspomnień z naszych głów myśli spadały w kałużę czerwonego wina topiliśmy się razem w siwych obłokach w Manoppello pomarszczone ulice wyły do księżyca potykając się o latarnie szukaliśmy blasku w zapadniętych oczach kiedy poranny wiatr rozdmuchał cienie i skruszył skalne wargi coraz śmielej wędrowaliśmy zakurzonym kanionem nasz ostatni przystanek jest w Turynie dlatego splećmy dłonie zanim wsiąkną w całun

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz