8 lipca 2011

Katyń - historia w obliczu poprawności politycznej


Polska zawsze była „drzazgą” w oczach naszych sąsiadów. Dowodem tego są nie tylko rozbiory, ale także działania państw ościennych wobec Polski w czasie II wojny światowej. Mord katyński był jednym z takich wydarzeń w historii polski, którego celem było wyeliminowanie określonej grupy ludzi stanowiącej w owym czasie „podporę” naszego kraju.
Przez pół wieku komuniści starali się zatuszować prawdę o Katyniu. Dopiero po 1989 roku Rosjanie oficjalnie przyznali się do tej zbrodni. Teraz, kiedy minęło ponad 20 lat, możemu jawnie mówić o Katyniu.
Powinno się uświadamiać Polaków o zbrodni katyńskiej, a zwłaszcza młodych, gdyż jeśli w umysłach zostanie zakorzeniony ten temat, to w przyszłości stanie się on rzeczą oczywistą, omawianą powszechnie na lekcjach historii w każdej szkole.
Z samych słów trudno zobrazować sobie ogrom zbrodni, dopiero przeczytawszy autentyczne listy, pamiętniki oraz po obejrzeniu zdjęć z 1943 r. można wyobrazić sobie jak straszliwy był mord katyński. Wcześniej miałam styczność z filmem „Katyń”, który poruszył moje uczucia, ale nie rozwiał wszystkich wątpliwości.
Warto przeanalizować zbrodnię katyńską na tle innych morderstw dokonywanych na Polakach, wtedy można wysnuć wnioski i postawić zasadnicze pytanie, które ukazuje jak polityka ingeruje w naszą historię: jeśli Katyń jest uważany za symbol ludobójstwa na Polakach w czasie II wojny i ogromnego bestialstwa ze strony Rosji, to do jakiej rangi zbrodni zalicza się rzeź wołyńska? (mord wykonany na około 60 tys. Polakach przez ukraińskich nacjonalistów w czasie II wojny światowej)
W czasie komunizmu był zakaz mówienia o zbrodni katyńskiej, aby nie rozgniewać naszych „braci” Rosjan. Dziś Polska jest wolnym krajem, dlatego mówimy o Katyniu, „odrabiając” poprzednie lata naszego przymusowego milczenia. Owszem należy kultywować pamięć o ofiarach stalinowskiej zbrodni, tylko dlaczego tuszujemy inne ludobójstwo? Nie chcemy obrazić Ukraińców? Przecież to nasi dobrzy sąsiedzi, chcemy pomóc im przybliżyć się do zachodu, dlatego nie wolno wytykać im błędów?
Nasza świadomość historyczna nierzadko jest wynikiem obecnej polityki i rządu. Ja w swoim życiu często kieruję się uczuciami, dlatego ogrom zbrodni oceniam nie po celach i ideach, ale po skutkach i ofiarach. Pewne jest to, że każda osoba zasługuje na pamięć i poszanowanie. Być może w przyszłości Polacy dojrzeją do tego, aby mówić otwarcie o rzezi wołyńskiej, tak jak teraz informowani jesteśmy o Katyniu po latach długiego milczenia.
            Katyń jest jedynym tak nagłaśnianym ludobójstwem w Polsce, choć na naszych rodakach dokonywano wielu innych zbrodni (akcja AB, zbrodnia w Ponarach). Jeśli my sami nie zadbamy o historię swojego kraju, nie będziemy szerzyć prawdy, to inne państwa będą dowolnie „interpretować” przeszłość na swoją korzyść. Każdy naród wstydzi się historii, która odkrywa jego mroczną i haniebną przeszłość.
Katyń różni się od innych zbrodni tym, że to ludobójstwo jest nadal palącą raną, która przypomina o zakłamanej propagandzie i sowieckiej podłości.
Aby Polska liczyła się w świecie potrzebni są Polacy, którzy pierw będą szanować swój kraj i pamiętać o przeszłości, niezależnie od obecnej polityki czy osób przemawiających ze szklanego ekranu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz