głośniejsza od bomby jest moja wściekła żona
kiedy nie dostaje prezentów w łóżku
głośniejszy od niej jest tylko mój mózg
który skrzeczy jak smażony stek bzdur
na jej patelni wydumanych słów
razem tworzymy symfonię wrzasków
a przy kolejnym plasku zastanawiam się
czy naszego domu nie odwiedzi pan Rubik
który będzie dyrygował z pistoletem w ręku
przecież codziennie obdarowuję ją komplementem
„jesteś najpiękniejszą dziewczyną
(pod latarnią)”
nie rozumiem
dlaczego denerwuje się kiedy mówię „odurzasz mnie”
to prawie jak „kocham cię"
w stanie odprężenia
„szukaj aż znajdziesz”
szukałem miłości
w teatrze uczuć
znalazłem żonę
pod (bl)okiem na bazarze
jak improwizowała
z iście kobiecą wyobraźnią
„proś a będzie ci dane”
więc proszę
żeby nie kazała mi więcej spać w pokoju obok
bez klamek
bez ciepła
bez niej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz